Jednym ze stałych punktów naszego zielonoszkolnego programu jest realizacja przez uczniów projektów edukacyjnych pod przyjaznym kierownictwem obecnych na wyjeździe nauczycieli.
Od kilku lat systematycznie wyjeżdżam na "zielonkę' i prowadzę tam jeden lub dwa projekty. W tym roku zaproponowałam uczniom dość przewrotnie sformułowany temat "Indeks lektur zakazanych". Inspiracją do tego tematu była lektura "Książek najgorszych" Stanisława Barańczaka- znakomitych paszkwili wyszydzających (ale z sympatią i humorem) niektóre powojenne powieści.
Moja grupa projektowa nie posunęła się do tego by szukać (jak S. Barańczak) przejawów grafomaństwa w literaturze współczesnej. My zadaliśmy sobie pytanie, które lektury są przez uczniów najmniej lubiane i dlaczego. Członkowie grupy przeprowadzili wśród kolegów ankietę z której wynika, że najmniejszą sympatią uczniów klas II naszego gimnazjum cieszą się powieści Henryka Sienkiewicza (mojego ulubionego pisarza z okresu młodzieńczego, no dobrze, jednego z ulubionych) i twórczość Sofoklesa. Wśród powieści Sienkiewicza wymieniano: Quo vadis, W pustyni i puszczy oraz Potop. Sofokles był reprezentowany głównie przez Antygonę. Sienkiewiczowi młodzież zarzuca grzechy typu długie i nudne opisy oraz zbyt duża objętość. Sofokles naraził się językiem dramatu ( to bardziej zarzut względem tłumacza), trudnym i mało zrozumiałym. Oczywiście, ta lista książek, które powinny się znaleźć w ministerialnym indeksie lektur zakazanych (jako niezbyt zachęcające młodzież do czytania) była dłuższa.
Fantastyczna grupa projektowa w składzie: Weronika, Julka, Hania, Konstancja, Justyna, Ania, Zosia, Mariusz, Igor i Adaś znakomicie poradziła sobie z tematem. Wyniki ankiety przedstawiono w konwencji serialu paradokumentalnego "Trudne Sprawy". Scenariusz do przedstawienia przygotowali sami uczniowie, wykazali się przy tym dużym poczuciem humoru ale i zmysłem obserwacji (a także znajomością wzmiankowanego serialu). Sami poradzili sobie z dekoracjami, przydziałem ról i reżyserią scenek. Ja byłam tam przede wszystkim doradczym głosem rozsądku.
Za to ogromne zaangażowanie, kreatywność, chęć działania, dobrą atmosferę przy pracy baaaardzo dziękuję całej grupie. Miło się z Wami pracowało!
A tak przy okazji, może i te książki nie są łatwą lekturą ale naprawdę warto je przeczytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz